Ja wam tu ciągle o dębach - martwych czy żywych, ale dębach ,ale to nie jest żadna lipa, że my tu w Puszczy Białowieskiej mamy także fajne lipy. I wcale żaden Janek Kochanowski nie musiał mnie zapraszać , aby w jej cieniu przysiąść, lipcowego nawijania pszczółek w jej koronie posłuchać, zapachem lipowego kwiecia nosek zasilić i poczuć całym swoim serduszkiem, że to nie jest lipa, że ja jestem prawdziwy, nie jakiś tam wydumany:) (zdjęcie: Janusz Korbel)